fbpx
Patryk Gajda - SuperLIGA S.A.

Dążymy do pełnej profesjonalizacji naszego projektu

O zbliżającym się FINAL FOUR, wymaganiach względem klubów, tworzeniu mody na tenisa i długofalowych planach LOTTO SuperLIGI rozmawiamy z Patrykiem Gajdą, Prezesem Zarządu SuperLIGA S.A.

 

Zbliża się kulminacja tegorocznego sezonu LOTTO SuperLIGI - turniej FINAL FOUR - na jakim etapie są przygotowania do tego wydarzenia?

Od kilku tygodni trwają intensywne prace związane z organizacją tegorocznego FINAL FOUR. Cieszymy się, że dzięki dobrej współpracy SuperLIGI S.A. z Akademią Tenisową Tenis Kozerki, turniej odbędzie się na terenie nowoczesnego obiektu sportowo-tenisowego Tenis Kozerki, położonego w bliskim sąsiedztwie Grodziska Mazowieckiego. To kompleks, spełniający najwyższe światowe standardy, który gościł w tym roku m.in. uczestników challengera ATP najwyższej kategorii oraz uczestniczki turnieju WTA – Polish Open. Niedawno uruchomiliśmy komunikację wokół FINAL FOUR. W nadchodzących tygodniach będziemy informować o kolejnych wydarzeniach i atrakcjach wokół turnieju finałowego, a zapewniam, że będzie ich naprawdę sporo. Szykujemy prawdziwe tenisowe święto, łączące świat sportu, kibiców oraz biznesu. Czekam z niecierpliwością na drugi weekend grudnia.

 

Udział w rozgrywkach LOTTO SuperLIGI to poza rozwojem sportowym również rozwój organizacyjny oraz marketingowy klubów. Ważny etap na drodze ich profesjonalizacji. Jak oceniacie wykonaną przez nie prace?

LOTTO SuperLIGA to projekt osadzony na dwóch fundamentach. Jeden z nich ma charakter sportowy, a drugi biznesowy, co jest istotne w kontekście pozyskiwania kolejnych sponsorów oraz partnerów. Dążymy do pełnej profesjonalizacji naszego projektu, a kluby, stanowiące przecież jeden z kluczowych elementów tego przedsięwzięcia, muszą nadążyć za tym rozwojem. Oczekujemy od nich wzrostu organizacyjnego oraz marketingowego, co zostało zawarte w naszych regulaminach. Z początkiem sezonu rozpoczęło działalność w pełni profesjonalne Biuro Prasowe, które wspiera kluby z LOTTO SuperLIGI oraz forBET 1.LIGI w codziennych działaniach komunikacyjnych oraz promocyjnych. Na bieżąco mierzymy wartość medialną naszych kampanii, dzięki czemu kluby zyskują narzędzie do umacniania relacji z obecnymi i pozyskiwania nowych sponsorów. Jestem pod wrażeniem tego, jaki postęp poczyniły w ostatnim czasie w tym zakresie, aczkolwiek trzeba pamiętać, że budowanie rozpoznawalności marki, przez którą rozumiem kluby, to długi i czasochłonny proces. Współpraca przebiega jednak sprawnie, co jest kluczowe dla dalszego rozwoju i profesjonalizacji naszych rozgrywek.

 

Jak wygląda współpraca SuperLIGI S.A. z klubami? W jakich obszarach je wspieracie?

Nasi koordynatorzy wspierają kluby zarówno w obszarze rozwoju samej organizacji, jak i działań promocyjnych oraz kontaktów z lokalnymi mediami. Wspólna praca jest stale ewaluowana, dzięki czemu możemy ją na bieżąco korygować. Zakładam, że wraz z nabywaniem kolejnych kompetencji marketingowych przez kluby, w kolejnych sezonach środek ciężkości działań promocyjnych będzie przesuwał się coraz bardziej na ich stronę.

 

Jednym z nadrzędnych celów SuperLIGI jest stworzenie zaangażowanej społeczności tenisowej. Ostatnie sukcesy Igi Świątek i Huberta Hurkacza chyba wam w tym znacząco pomagają?

Większość ludzi śledzi sukcesy naszych sportowców na szczeblu międzynarodowym. Kiedyś wszyscy pasjonowaliśmy się sukcesami Adama Małysza czy Roberta Kubicy. Dziś kibicujemy Idze Świątek bądź Hubertowi Hurkaczowi. Zbudowanie zaangażowanej społeczności tenisowej, a na takiej nam zależy, która kibicuje swojej drużynie i śledzi zmagania zawodników z lokalnego klubu jest znacznie bardziej złożonym procesem i wymaga edukacji od podstaw. Dziś rzeczywiście mamy do czynienia z modą na tenisa. Teraz musimy ją przekuć na poziomie rozgrywek LOTTO SuperLIGI, co wymaga od nas prowadzenia szeregu działań promocyjnych. Dążymy do tego, żeby stworzyć „produkt” szyty na miarę współczesnego kibica. Ładnie opakowany i podany, dynamiczny i atrakcyjny – z szeregiem dodatkowych „smaczków” takich jak konkursy, interakcje z klubami czy wybór MVP kolejki. Taka strategia powinna ułatwić nam osiągniecie założonych celów.

 

Władze SuperLIGI wielokrotnie podkreślają, że LOTTO SuperLIGA to projekt na lata, a budowanie jej marki to czasochłonny i skomplikowany proces. Jakie są wasze plany na kolejne sezony?

Chcemy systematycznie podnosić jakość nie tylko sportową, ale też organizacyjną oraz marketingową naszego projektu. Jestem przekonany, że w kolejnych sezonach liczba zespołów startujących w rozgrywkach forBET 1.LIGI będzie rosnąć, a kluby będą dalej się profesjonalizować. Dokładamy wszelkich starań, aby to właśnie na naszym „ligowym podwórku” rodziły się tenisowe talenty, które później wypłyną na szersze, tenisowe wody. Możliwość rywalizacji ze starszymi, bardziej utytułowanymi zawodnikami to jedyny skuteczny sposób na dalszy sportowy rozwój. Starty w turniejach niższej rangi, np. Futures nie zawsze stwarzają im taką możliwość. W kolejnych latach nie przewidujemy rewolucji. Jesteśmy zwolennikami ewolucji, a wiec zrównoważonego rozwoju. Chcemy doskonalić obecne obszary i dodawać w następnych sezonach kolejne elementy do naszej ligowej „układanki”.

 

Co za kilka lat może być miarą sukcesu LOTTO SuperLIGI?

Uważam, że nasz sukces może mieć wiele twarzy. Rośnie nasza widoczność w mediach, ale kluczowe dla powodzenia projektu, o czym wspomniałem już wcześniej, będzie „wychowanie” na ligowych kortach graczy, którzy zaczną odnosić sukcesy na zagranicznych arenach. To jeden z nadrzędnych celów naszego projektu. Drugim ważnym czynnikiem jest zbudowanie silnej lokalnej społeczności wokół klubów, czyli wykreowanie mody na kibicowanie drużynom z regionu. Mamy świadomość tego, że nigdy nie dorównamy piłce nożnej, ale obecność na weekendowym spotkaniu tenisowym może być ciekawą alternatywą dla całej rodziny na spędzenie wolnego czasu. W tym kierunku będziemy zmierzać.

 

Równolegle do zmagań ligowych trwa rywalizacja dzieci w ramach projektu KidsCUP. Czy wierzycie w to, że za kilka lat najlepsi zasilą szeregi LOTTO SuperLIGI bądź forBET 1.LIGI?

Zdecydowanie tak. Uważamy, że KidsCUP to projekt nie mniej unikalny niż same rozgrywki LOTTO SuperLIGI. Przypomnę, że cykl turniejów tenisowych dzieci do lat 11 odbywa się równolegle do spotkań ligowych. Oznacza to, że młodzi adepci tenisa mogą podglądać swoich idoli czy znanych z przestrzeni medialnej tenisistów oraz oswajać się z otoczką dużych turniejów. To rodzaj doświadczenia, którego nie zyskają podczas treningów czy innych zawodów. Poznanie całego tego świata „od kuchni” jest ważnym elementem ich rozwoju sportowego. KidsCUP to poniekąd inwestowanie w przyszłość naszego projektu. Wierzę w to, że za kilka lat nasi uczestnicy będą stawiać pierwsze kroki jeśli nie w LOTTO SuperLIDZE, to na jej zapleczu, gdzie obecnie ogrywa się wielu zdolnych, perspektywicznych graczy.

 

Przykładacie dużą wagę do nowych technologii, które mają uatrakcyjnić przekaz medialny i przyciągnąć młodszych odbiorców tenisa. Nad czym obecnie pracujecie?

Format naszego projektu trzeba dostosować do oczekiwań współczesnego kibica, wychowanego i spędzającego kilka godzin dziennie w Internecie. Krótkie, dynamiczne materiały video w formie highlights’ów, rozmowy z zawodnikami, statystyki, infografiki, wyniki na żywo, możliwość zakładów czy komentarze. Tylko lub aż tyle. W moim odczuciu to jedyny sposób, żeby przyciągnąć uwagę widzów. Chcemy nie tylko nadążać za trendami technologicznymi, ale również je kreować, wprowadzając rewolucyjne rozwiązania nie tylko na skalę tenisa, ale też innych dyscyplin sportowych.

 

Co może być największym wyzwaniem w rozwoju projektu LOTTO SuperLIGI w kolejnych latach?

Sądzę, że największym wyzwaniem było uruchomienie projektu. Wiem od ludzi z SuperLIGA S.A., że wiele osób ze środowiska tenisowego nie wierzyło w jego powodzenie. Tak to już jest, gdy przedsięwzięcie ma unikalny charakter, a do takich zalicza się projekt w pełni profesjonalnej ligi tenisowej. Powoli kończy się drugi sezon. Rosnące grono sponsorów, coraz większe rzesze kibiców czy lepsze statystyki medialne utwierdzają nas w przekonaniu, że kierunek, który obraliśmy jest słuszny. Każdego dnia dążymy do podnoszenia jakości naszego produktu. Utrzymanie tego wzrostu uważam za nasze największe wyzwanie. Na szczęście możemy liczyć na pełne wsparcie i zrozumienie naszych sponsorów, którzy uwierzyli w ten projekt, co pozwala nam skupić się na codziennej pracy. Równie istotne jest to, że kluby rozumieją naszą filozofię i chcą się rozwijać i rosnąć razem z nami. To daje nam duży komfort funkcjonowania.

 

Dziękuję za rozmowę!

Ja również!

Artykuły polecane

DOŁĄCZ DO NAS

POLECAMY

DO POBRANIA

Witryna utrzymywana jest na serwerach firmy WebReklama